wtorek, 23 lipca 2013

Prolog

   Siedzę w pociągu relacji Białystok - Łódź. Uciekam od dawnego życia, od tego gnojka, który mi je zniszczył. Co on sobie myślał? Że może mnie zdradzać na prawo i lewo? Że pieprzenie się z kim popadnie zostanie tylko do jego wiedzy? Grubo się mylił. Mimo, że to mój mąż, czuję do niego jedynie nienawiść. Cholerną nienawiść.

   Jadę już trochę czasu, w uszach dudnią kolejne dźwięki moich ulubionych piosenek.

- "Jeszcze wczoraj czułam Cię, w kroplach deszczu w cieple ust. Dziś samotnych godzin dźwięk, przyśpiesza tętno.." - usłyszałam - no jakby moja sytuacja, zajebiście..

   Pusty przedział, więc ostatecznie rozkładam się na kilku miejscach. Przykrywam się swoją kurtką i przykładam głowę do siedzenia. Jestem w końcu twardą babką, co mnie nie zabije, to mnie wzmocni, czyż nie?

   Mimo skończonych trzydziestu pięciu lat, wciąż czuję się młodo. Czym sobie zasłużyłam na takie traktowanie od czterdziestolatka? To, że młodsza, to znaczy, że można oszukiwać i kłamać przez tyle czasu? Z tych rozmyślań wreszcie zasypiam.

- Na tor trzeci przy peronie ósmym wjedzie pociąg relacji Białystok - Łódź. Prosimy o zachowanie ostrożności - słyszę skrzeczący głos jakiejś babki.
- Cudownie, stolica wita.. - mruczę, podnosząc głowę.

   Za oknem zimno i ciemno. Mimo pory roku, pada deszcz, wieje wiatr, aż nie chce się żyć. Nakrywam się mocniej kurtką i czekam na odjazd.

- Wolne? Mogę? - jakiś dwudziestoparolatek wpakowuje mi się do przedziału.
- Jak Pan musi.. - jęczę z niezadowoleniem i zabieram swoją walizkę.
- Pomogę - uśmiecha się.
- Nie trzeba, jeszcze mam ręce - odgryzam się, kiedy traktuje mnie jak jakąś nieporadną blondynę.
- Naprawdę, proszę dać, co się Pani będzie męczyć. Widzę, że walizka ciężka - nie daje za wygraną.
- Odpieprz się Pan, no! - wrzeszczę tak, że odskakuje ode mnie jak poparzony.

   Po dłuższej chwili udaje mi się umieścić bagaż w odpowiednim miejscu. Zadowolona z siebie, znów rozkładam się na fotelach, nakrywam kurtką i zakładam słuchawki.

- Andrzej jestem - słyszę nad sobą.
- A ja śpiąca i wkurzona, wystarczy? - odsykuję.
- Ej, spokojnie. Chciałem tylko się poznać, pogadać..
- Poznawać to ty możesz dziwki przed seksem, mi daj spokój.

   Odwracam się, pogłaśniam muzykę i staram się usnąć. Trzy godziny później czuję czyjś dotyk na ramieniu.

- Jeśli dobrze wyczytałem na bilecie, Karolino, wysiadasz tutaj - wydaje się być z siebie zadowolony.
- Grzebiesz mi po rzeczach, popaprańcu?
- Nie muszę grzebać, leżało na wierzchu. Walizka z góry ściągnięta, rzeczy na około zapakowane do tej torebki. Nie masz za co dziękować.

   Wychodzi, zasuwając za sobą drzwi.

- Co za typ?! - wrzeszczę sama do siebie.

   Sprawdzam, czy niczego mi nie ukradł, ale wydaje się, że wszystko na miejscu. Ubieram się i z rzeczami wychodzę, bo właśnie zajechałam na Łódź Kaliską. Po wyjściu z pociągu nie wiem, w którą stronę iść. Nie mam większego planu na swoje życie. Po prostu potrzebowałam wyjazdu od tego idioty, jak najdalej się da. W Łodzi byłam może ze trzy razy w życiu i to w dodatku przeważnie przelotem.

   O szóstej rano ciężko znaleźć kogoś żywego, by dowiedzieć się czegokolwiek. Szybko decyduję, że wyjdę z dworca i popytam taksówkarzy.

- Pomóc? - słyszę znajomy głos.
- Ty chyba sobie ze mnie kurwa żartujesz - odwracam się - śledzisz mnie czy co? Jesteś nienormalny!
- Wyluzuj, mieszkam tu. Widzę, że nie wiesz jak się tu poruszać, a ja doskonale znam miasto. W końcu ponad rok imprezuję tu - szczerzy się.
- Nie, dzięki. Dam sobie radę.
- Jakby co, tu masz mój numer - wciska mi kartkę z telefonem.
- Że niby ja będę do Ciebie dzwonić? W dupę sobie tę karteczkę wsadź - zaśmiałam się.
- Twoja decyzja. W komórce też masz, pod nazwą "Andrzej Łódź". Buziaczek! - posłał mi całusa w powietrzu.

   Pierwszy raz w życiu spotykam się z czymś takim. Wreszcie udaje mi się odnaleźć taksówkarza. Podpytuję o najbliższy hotel, pakuję się do auta i wyruszam w podróż. Po niedługiej chwili, docieram na miejsce.

- Tutaj jest najbliżej. Niby drogo, ale myślę, że warte ceny.
- Cena nie gra roli, dziękuję!

   Wysiadam, a kierowca pomaga wyciągnąć moje bagaże z bagażnika. Staję przez drzwiami wejściowymi. Nie wiem co robić, ale ostatecznie wchodzę. Facet z przyklejonym uśmiechem i wyuczona formułką, wita mnie.

- Poproszę pokój jednoosobowy, na trzy miesiące.
- Aż tak długo?
- A co to Pana obchodzi? Płacić będę, to mogę i rok mieszkać.
- Proszę się nie unosić, po prostu zwykle goście biorą pokój na tydzień, a nie na trzy miesiące.
- Dobra, skończ Pan już. Najlepszy apartament z genialnym widokiem.
- Na najwyższe piętro zapraszam, drugi pokój po prawej.

   Podaje mi kartę do wejścia. Kiwam głową w podzięce i udaję się pod wskazany pokój. Po otwarciu, rzucam się na łóżko i idę spać. Zmęczona podróżą, światem, wszystkim.

   Koło piętnastej wstaję i wybieram się do hotelowej restauracji na posiłek.

- Sałatkę z kurczakiem, sos czosnkowy, kawa z mlekiem na obudzenie i sok jabłkowy do popicia sałatki.

   Kelner grzecznie potakuje i znika w czeluściach zaplecza. Po piętnastu minutach dostaję swoje danie. Podczas delektowania się doskonałością sałatki, słyszę rozmowę dwóch nastolatek.

- Słyszałaś, mają tu przyjechać!
- No co ty, ale czemu?
- Żeby nikt ich nie znalazł, czy coś. Ale ja wiem wszystko!
- Jaram się! Szkoda, że Biebera tak nie złapałyśmy. O kurde, patrz, idą! To naprawdę oni!

   Ich pisk przyprawił mnie niemal o mdłości. Szybko przełykam ostatni kęs, dopijam kawę i zbieram się na górę. Po drodze widzę grupkę facetów i kilka dziewczyn ich okupujących. Oni gęsto się tłumaczą, po czym podążają za mną. Jak się okazało potem, dostali pokoje na moim piętrze. Zerkam z ciekawości za drzwi, kto to taki, że się tak jarają.

- O proszę, Karolina tutaj..
- Nosz kurwa, takie szczęście? Ty mnie prześladujesz normalnie!
- Przeznaczenie moja droga, tylko przeznaczenie..
- Co ty tu robisz?
- Przebywam z resztą chłopaków.
- Gej?
- Lesbijka?
- Niby czemu?!
- Nie wiem, myślałem, że wymieniamy homosów.

   Patrzę na niego jak na idiotę. Po chwili jednak jakieś "drzewo" wychodzi z pokoju obok i wciąga go tam z powrotem za sobą. Ja zaś ściągam rzeczy i idę pod prysznic.

No to jak? :-)

24 komentarze:

  1. KINIAK. <3

    Kiedy pierwszy rozdział? :*

    OdpowiedzUsuń
  2. No to teraz do września ! Pieprzyć wakacje, ja chce rozdział :D hahah ;p
    - gej ?
    - lesbijka ?
    - niby czemu ?
    -myślałem, że wymieniamy homosów
    hahahahhahahahhahhahahahhahah padłam :D
    Kiniaczeeek ! Mistzu mój, wieeedziałam, że dodasz :P Teraz śmiało mogę stwierdzić, że to kolejne świetne opowiadanie ;)
    Buziaak ;*
    /Kl.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co nowe opowiadanie to lepsze no... Leżę xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste *.* Leżę i się zwijam ze śmiechu po tej wymianie słów w pociągu i hotelu. Czekam na następne i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, że baaaardzo mi się podoba. Lubię ten nowy styl :)
    Keep writing!
    Całusy,
    K.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się przecudownie. Już nie mogę się doczekać nowych rozdziałów. Mam nadzieję, że może zmienisz zdanie i zaczniesz dodawać kolejne rozdziały jeszcze podczas wakacji. Myślę, że wszyscy będą zadowoleni, a ja w szczególności. Tak ja, największa fanka ! Kiedy miałam okazję przeczytać kilka rozdziałów z Twojego innego bloga stwierdziłam, że naprawdę masz talent. Obyś nie przestawała pisać. Pozdrawiam. Justyna XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justyś <3 Dla Ciebie wszystko <3
      Mój lektor <3 :***

      Usuń
    2. Nie zapominaj, że ja już czekam na kolejne rozdziały, bo muszę zacząć nagrywać te audiobooki ; )

      Usuń
    3. Wiem, wiem, będziesz miała je wcześniej, żebyś mogła je nagrywać :P <3

      Usuń
  7. Ge nia lny !

    Już dodaję do ulubionych opowiadan ! ;*

    Kocham Cie Mistrzu <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się ciekawie,uwielbiam Andrzeja i opowiadania o nim więc już mi się podoba.;DD
    Pozdrawiam Emka :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Zupełnie inny niż poprzednie .. Wiele zmieniłaś.. zaczęłaś chyba pokazywać prawdziwą siebie ;)
    Główna bohaterka nie należy do osób z łatwym charakterem więc Andrzej bd miał z nią nie lekko ;)

    Będę czytać z wielką ciekawością, tym czasem czekam , jak skończysz siatkarskimioczamiwidziane :)
    Całusy / Ania

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapowiada się bardzo ciekawe opowiadanie :)

    p.s. Piszesz świetne opowiadania ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Prolog super:) Zapowiada się bardzo ciekawe opowiadanie :) Pozdrawiam gosia :)

    OdpowiedzUsuń